energa fachowcy pod reka opinie

Koszt naprawy kuchenki gazowej w Kołobrzegu zależy od stopnia uszkodzenia sprzętu. Drobne awarie to wydatek rzędu kilkudziesięciu złotych. W poważniejszych przypadkach, koszty naprawy kuchenki gazowej mogą sięgać kilkuset złotych. Duże znaczenie ma również cena części, które trzeba będzie wymienić w kuchence. Koszt naprawy kuchenki gazowej w Myszkowicach zależy od stopnia uszkodzenia sprzętu. Drobne awarie to wydatek rzędu kilkudziesięciu złotych. W poważniejszych przypadkach, koszty naprawy kuchenki gazowej mogą sięgać kilkuset złotych. Duże znaczenie ma również cena części, które trzeba będzie wymienić w kuchence. Dodaj fachowca Usługa bezpłatna Firmy z Certyfikatem: Publikacje wyroków: Sprawa II K 560/19 dot. Romana Wojtczaka: Wyniki dla: grupa fachowiec grupa inVette - komputery - sieci-systemy-internet Małopolskie , Kraków Lipowa 3 , 30-702 Kraków Tel.: 124429532 Kom.: 530 691 990 , www.invette.pl , e-mail: biuro@invette.pl Opis działalności: Agencja tworząca, realizująca oraz prowadząca Mamy ciepło i potrafimy się nim dzielić. Ogrzewamy szkoły, szpitale i domy pomocy społecznej w 13 miastach, w których działają elektrociepłownie PGE Energia Ciepła. W 2023 roku kwota wsparcia udzielonego w programie „Dzielimy się ciepłem” wyniesie pół miliona złotych, a od początku istnienia spółki wsparcie to wyniosło Rada Nadzorcza spółki Energa podjęła uchwałę o powołaniu z dniem 17 grudnia 2019 roku w skład zarządu VI kadencji Energa SA następujących osób: Jacka Golińskiego, powierzając jemu pełnienie funkcji prezesa zarządu, i Adriannę Sikorską, powierzając jej pełnienie funkcji wiceprezesa ds. komunikacji. Guns N Roses November Rain Single. Fotowoltaika to hit tego sezonu. Inwestujesz w panele i już liczysz przyszłe zyski z taniego prądu? Oto siedem fotowoltaicznych niespodzianek. Nie wszystkie są miłeO tym, że fotowoltaika się opłaca, chyba już nikogo nie trzeba przekonywać. Liczby mówią same za siebie – w ciągu roku przybyło ponad przydomowych instalacji na prąd. W ciągu najbliższej dekady przybędzie kolejne Ale czy każdy, komu zaświeci w głowie myśl, żeby zainstalować sobie panel słoneczny na dachu, powinien się za to brać? Jakie najczęściej błędy popełniają początkujący entuzjaści taniego, „zielonego” prądu? Czego nie wiedzą? Sprawdzam i (p)odpowiadam!Polacy potrafią liczyć pieniądze. I gdy tylko (przy naszym skromnym udziale), przekonali się, że dzięki instalacji minielektrowni słonecznej na dachu, można ściąć opłaty za prąd prawie do zera, zaczął się boom. Fotowoltaika jest obecnie najszybciej rozwijającą się dziedziną energetyki. Nie ma drugiej technologii, która zyskiwałaby popularność w takim tempie, jak fotowoltaika właśnie. Zobacz również:Święty spokój kierowcy w dobie wysokiej inflacji? Bezcenny. Jak można (spróbować) ograniczyć koszty eksploatacji samochodu? I ile to kosztuje? [NOWOCZEŚNI MOBILNI]Jest plan na wakacje za granicą? Jest też problem: wysokie ceny i słaby złoty. Dwa sposoby, by nie dać się złapać w sidła kursowe [MOŻNA SPRYTNIEJ]Cyberbezpieczeństwo w bankach: technologie przyszłości. Jak zmieni się świat bankowości? [BANK NOWOŚCI]Oczywiście, swoje trzy grosze do wzrostu popularności fotowoltaiki dorzucił też rząd, który wprowadził garść tłustych podatkowych i ustawowych gratyfikacji dla „prosumentów”, czyli osób produkujących za dnia prąd, który trafia do sieci, a gdy zajdzie słońce – zużywających tę energię. Rządowe dotacje kuszą, ceny prądu kupowanego przez nas z węglowych elektrowni rosną (rząd stracił już zapał do ich zamrażania), więc kto tylko może, myśli o fotowoltaice. Ale czy to nie jest już przesada? Czy z dnia na dzień staliśmy się maniakami zielonej energii do tego stopnia, że nie zastanawiamy się, czy elektrownia słoneczna jest dla nas. A fotowoltaika to kosztowna inwestycja. Jakie błędy najczęściej popełniają początkujący entuzjaści taniej fotowoltaiki? Jak się ich ustrzec i na co zwrócić uwagę wybierając instalację? Sprawdzam!Tysiące złotych wsparcia od rządu – są pieniądze to wydania, więc ludzie wydają. Ale czy z sensem?Jeśli spojrzy się na pulę różnych bonusów, ulg i dotacji, którymi sypie rząd i Unia Europejska, to trudno się dziwić, że fotowoltaika jest hitem. Jakie to benefity? Ulga podatkowa – możemy odpisać sobie od podatku 17% poniesionych kosztów inwestycji. Dla przeciętnej wielkości instalacji i kwoty inwestycji jest to średnio zł. Po drugie system rozliczeń, który sprawia, że możemy odbierać zimą i nadwyżki wyprodukowanej energii i obniżać wysokości rachunków. Zwykle autokonsumpcja wynosi 30% wytworzonego prądu, choć w erze pracy z domu i nauki z domu oraz przy uwzględnieniu kosztów klimatyzacji ten odsetek może trzecie – bezpośrednie wsparcie finansowe: dotacje od rządu ( zł w ramach programu „Mój Prąd”) lub od samorządu: od miasta albo gminy, nawet do zł. Akurat tego elementu wsparcia łączyć nie można – pozostałe się sumują, czyli można sobie odliczyć podatek i pobrać się dziwić, że tak obdarowani Polacy dosłownie rzucili się na panele fotowoltaiczne. W firmach instalatorskich piętrzą się kolejki chętnych, a sąsiedzi zazdrośnie patrzą na dachy tych, którzy już czerpią tanią energię ze słońca. Fotowoltaika stała się przedmiotem pożądania. Swoje zrobiła ostatnio też Rada Polityki Pieniężnej obniżając stopy procentowe do zera. Teraz jeszcze bardziej opłaca się zainwestować w fotowoltaikę i czerpać zyski prawie jak na lokacie. Moc rośnie, ceny spadająJak pochwalił się niedawno minister klimatu Michał Kurtyka (którego górnicy odsądzają od czci i wiary, bo w końcu ktoś im powiedział, że kopalnie będą zamykane) w Polsce mamy prosumentów. To o więcej, niż rok temu i o więcej, niż dwa lata temu. Rośniemy w prawie największym tempie w Europie, a w ciągu następnych 20 lat przybyć ma kolejne instalacji. Oznacza to, że co piąty dom jednorodzinny w Polsce będzie produkował własny prąd!Ile to kosztuje? Instytut Energetyki Odnawialnej przeprowadził ankietę wśród firm instalatorskich, z których wyszło, że koszt przeciętnej mikroinstalacji o mocy około 3 kW (takiej w sam raz dla średniej wielkości domu) wynosi około zł. Zakres podanych cen był szeroki. Wynika to z dużej różnorodności komponentów, producentów, jakości produktów, no i marży samych przypadku fotowoltaiki cena jest związana jednak z jakością i być może warto dorzucić parę złotych, żeby nie kupować taniego badziewia (np. elementu, który zepsuje się zaraz po utracie gwarancji, albo paneli, których wydajność z roku na rok spada szybciej niż przeciętna). Firm instalacyjnych przybywa, co nie znaczy, że każda jest ekspertem w tej nowej dziedzinie – warto wybierać takie, które działają na rynku nie od sumie zainstalowana moc elektrowni słonecznych w Polsce (prosumentów, ale też dużych, przemysłowych farm zajmujących całe połacie) w Polsce zwiększyła się o 170% przez okrągły rok, co oznacza, że pod względem tempa przyrostu jesteśmy na piątym miejscu w Europie. W sumie nasza fotowoltika ma już moc 2,5 GW. Cały system energetyczny Polski ma 46 GW, czyli to już jest zauważalna ilość. Przez to spada zapotrzebowanie na prąd z tradycyjnych elektrowni, napędzanych w 80% się to na ponad dwukrotny wzrost ilości wyprodukowanego dzięki panelom słonecznym prądu produkują właśnie przydomowe instalacje, a nie wielkie farmy fotowoltaiczne:Najwięcej nowych elektrowni, przynajmniej tych z dopłatą od państwa, powstaje na Śląsku, Mazowszu i też: Bycie eko to już nie kosztowne hobby dla „zielonych dziwaków”, lecz realny sposób na oszczędzanie pieniędzy. Jak dużych? Liczymy!Komuś zaszkodzi słońce? Typowe błędy, mity i grzechyCzy rzeczywiście każdy z tych ćwierć miliona prosumentów dobrze przemyślał swoją decyzję? Czym się kierować, jeśli myśli się o ozdobieniu dachu panelami słonecznymi? Zapytałem o to ekspertów z firmy Foton Technik i Columbus Energy. Jakie są ich doświadczenia w kontaktach z klientami? Jakie błędy popełniają przyszli prosumenci?1 . Wielkość ma znaczenie, ale nie zawsze duże jest lepszeWiele osób myśli, że fotowoltaika na dachu jest jak samochód w garażu – im większy, tym lepszy – żeby budził zazdrość sąsiadów. W tym przypadku za duża liczba paneli może wywołać co najwyżej uśmiech politowania. Nasz dom zużywa określoną ilość prądu i jeśli obudujemy szczelnie dach modułami PV, to nie nie będziemy mieli co z tym prądem zrobić – jego nadwyżki trafią po kablu do okolicznych niewiele z tego będziemy mieć – te nadwyżki w zimie odbierzemy, ale większa elektrownia, to większe koszty i wydłużony termin zwrotu z inwestycji. Za duża instalacja to wyrzucanie pieniędzy w błoto, dlatego w każdym przypadku warto dobrze policzyć i dobrać odpowiednią moc elektrowni w stosunku do nasłonecznienia w naszym regionie oraz naszego zapotrzebowania, tak by ilość energii pobieranej i oddawanej zbilansowała się w ciągu Elektrownia jest jak drużyna piłkarska: tak dobra, jak najsłabsze ogniwoZ fotowoltaiką jest jak z anteną satelitarną – musi być skierowana na południe. Dom, którego np. skos dachu jest skierowany na północ to zły pomysł. Trzeba kombinować i tak ustawić panele by były jak najbardziej nasłonecznione. Ustawienie niektórych domów względem stron świata może bardzo utrudnić montaż elektrowni PV. Podobnie jest z zacienieniem – jeżeli u sąsiada rośnie sosna, która rzuca cień na nasz dach, to mamy problem – fotowoltaika będzie miała mniejszą wydajność. A jeżeli tego cienia jest tylko trochę i tylko w jednym miejscu? Niestety – i tu kolejne obrazowe porównanie – fotowoltaika na naszym dachu będzie tak silna, jak jej najsłabsze ogniowo – jeśli jeden panel jest zacieniony, to całość pracuje tak, jakby była zacieniona. Można stosować „wzmacniacze”, ale to podnosi Fotowoltaika nie jest dla ludzi w gorącej wodzie kąpanychWiele osób lubi dostawać rzeczy „tu i teraz”. I sądzą, że jeśli w piątek zdecydują o posiadaniu instalacji fotowoltaicznej, w poniedziałek umówią się (jakimś cudem, bo terminy zwykle są długie) na montaż, to w środę – przy dobrych wiatrach – elektrownia ruszy z kopyta. Nic z instalacji nie można zacząć korzystać od razu po montażu. Jest to związane z faktem, że po zakończeniu montażu należy zgłosić się do Operatora Sieci Dystrybucyjnej (czyli firmy, która jest właścicielem licznika i która będzie nas rozliczać) i odczekać nawet 30 dni na wymianę tegoż licznika na „Energetyczna wyspa” na razie nie przejdzie„Taka sytuacja: awaria w okolicy, żaden sąsiad nie ma elektryczności, wszystko leży. Prosument myśli: jestem bezpieczny. Moja fotowoltaika mnie uratuje” – opowiada nam Michał Skorupa, prezes Foton Technik. I może się zdziwić. W 99% przypadków w instalacjach stosuje się komponenty wyposażenia, które „blokują” jej pracę , gdy w sieci nie ma prądu. Dlaczego? Dzieje się tak z dwóch powodów. Pierwszy to bezpieczeństwo monterów pracujących przy awarii (muszą mieć pewność, że przy naprawianiu zerwanego połączenia od strony klienta nie pojawi się napięcie).Po drugie budowa instalacji, która działa nawet, gdy nie ma prądu, jest wielokrotnie droższa – trzeba stosować bardziej zaawansowane oprzyrządowanie (inwertery, które zmieniają prąd stały ze słońca w prąd zmienny, który trafia do gniazdek) i magazyny energii, czyli po prostu baterie – ich koszt to kolejne kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt tysięcy Fotowoltaika i pożar. Strachy na lachy?O to dopytuje się prawie każdy zainteresowany – skąd się biorę te obawy? Nie wiadomo. W rzeczywistości instalacja posiada szereg zabezpieczeń przeciwpożarowych, więc jej ryzyko jest nawet mniejsze, niż w przypadku innych urządzeń elektrycznych. Co nie zmienia faktu, że w każdym domu jako obowiązkowe wyposażenie (czy ma się fotowoltaikę, czy nie) powinna być Czy instalacje fotowoltaiczne są ekologiczne?Urzędowi narzekacze punktują, że fotowoltaika jest niby taka „zielona”, a przyczynia się do produkcji plastiku. W rzeczywistości, aż 96% modułu PV może zostać poddane recyklingowi, zaś 78% materiałów to szkło. Przy podpisywaniu umowy z firmą instalatorską warto zapytać czy ma podpisaną umowę z firmą recyklingową, która odbierze zużyte moduły. Wtedy, gdy przyjdzie czas na wymianę modułu na nowy (ale to za jakieś 30 lat) – nie trzeba będzie martwić się o odbiór i recykling. Powinna zrobić to ta sama firma, która je Solary i fotowoltaika. To to samo?Jeśli ktoś doczytał ten tekst do tego miejsca, to domyślam się, że jest poważnie zainteresowany fotowoltaiką i wie, że to technologia, wytwarzania energii elektrycznej przy wykorzystaniu promieni słonecznych. A tymczasem podobno ciągle wiele osób nie odróżnia fotowoltaiki od solarów – tu słońce i tu słońce, ale w przypadku tych drugich, chodzi przecież o system służący do podgrzewania wody. Nazwy jednak są mylące i wprawiają laików PODCASTU „FINANSOWE SENSACJE TYGODNIA”W najnowszym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” rozmawiamy o omyłkowych przelewach obłożonych wysokimi prowizjami, których mogłoby nie być, gdyby bankowcy chcieli ruszyć palcem w bucie, o wysypie reklam inwestycji w nieruchomości z „gwarantowanym zyskiem” i o tym co w nich jest „gwarantowane”, o tym dlaczego fintechy nawet nie spróbowały zniszczyć banków, chociaż dostały do ręki młotek oraz o tym jak nasi południowi sąsiedzi radzą sobie z pandemią. Zapraszamy do odsłuchania!Rozpiska odcinka:00:57 – Dlaczego banki nie chronią klientów przed pomyłkami przy zlecaniu przelewów? 12:08 – Inwestycje w nieruchomości z gwarantowanym zyskiem. Dlaczego trzeba na nie uważać? 23:10 – Bilet komunikacji miejskiej zaszyty w karcie płatniczej. Super sprawa, tylko dlaczego system nie działa? 31:02 – Z otwartą bankowością żyjemy już rok. Kto wykorzystał tę szansę, a kto ją przespał? 42:10 – Wyznania podróżnika, czyli jak Czesi radzą sobie z pandemią, czy mają lepszą niż my infrastrukturę drogową i płatniczą?Aby odsłuchać podcast kliknij tutaj lub w poniższy baner:_________________SKORZYSTAJ Z NAJLEPSZYCH BANKOWYCH OKAZJI:Obawiasz się inflacji? Sprawdź też „Okazjomat Samcikowy” – aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać:>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów>>> Ranking kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek?_________________PRZYGOTUJ SWOJE OSZCZĘDNOŚCI NA INFLACJĘ:>>> Tutaj dwa słowa o antyinflacyjnych obligacjach skarbowych i o tym, które teraz najlepiej wybrać. A do wzięcia jest nawet 4-5% rocznie na długoterminowych obligacjach i 1% na tych względnie krótkoterminowych>>> Warto też wiedzieć, że w niektórych bankach pozwalają kupować covidowe obligacje BGK z poziomu zwykłego konta osobistego. Potencjalny dochód może sięgnąć 1,7-1,8% w skali roku>>> A tutaj trzy w miarę bezpieczne sposoby lokowania oszczędności nie będące depozytami, pozwalające chronić pieniądze przed inflacją>>> Tutaj macie trzy przykładowe strategie lokowania oszczędności na dłużej, oparte na funduszach inwestycyjnych>>> Tutaj dwa słowa o możliwościach lokowania oszczędności w największe firmy na świecie za pośrednictwem „automatycznych funduszy”, czyli ETF-ów, żeby uniezależnić się od szaleństwa polskich politykówI jeszcze dwie zniżki przygotowane specjalnie dla czytelników „Subiektywnie o finansach”:>>> W ramach mojej współpracy z AXA TFI możesz dostać dwa razy po 200 zł, wpłacając pieniądze na konta IKZE oraz IKE – czyli inwestując w ramach „opakowania emerytalnego” związanego z gwarantowaną przez polski rząd ulgą podatkową Szczegóły tej promocji znajdziesz pod tym linkiem. Warto wpisać przy rejestracji kod promocyjny „msamcik2020” (działa zarówno przy promocji 200 za 2000 przy wpłatach do IKE, jak i do IKZE).>>> W ramach współpracy edukacyjnej z F-Trust mam dla Ciebie kupon umożliwiający inwestowanie pieniędzy bez opłaty manipulacyjnej na internetowej platformie, na której znajdziesz setki funduszy inwestycyjnych. Należy kliknąć ten link, a potem wpisać kod promocyjny ULTSMA. Zapłacisz tylko wliczaną w wartość jednostek uczestnictwa opłatę za zarządzanie wybranym funduszem lub funduszami (jej ominąć się, niestety, nie da). Ale żadnych innych opłat nie KANAŁ WIDEO „SUBIEKTYWNIE O FINANSACH” I ZOBACZ NAJNOWSZE SZKOLENIA:Na kanale YouTube „Subiektywnie o finansach” znajdziesz mnóstwo wideoporadników dotyczących lokowania oszczędności, inwestowania, rozsądnego zarządzania domowym budżetem, nowoczesnych form płatności oraz innych ważnych rzeczy dla Twojego portfela. Subskrybuj i zdjęcia: PixaBay POWERBANK 8800mAh W KSZTAŁCIE EMOJ-EMOTKI-EMOTIKONA OPIS PRODKUTU: Powerbank jest urządzeniem ładującym i posiadającym zapasowe źródło energii. Pomaga w sytuacjach, gdzie niezbędne jest działanie urządzenia a brak jest źródła prądu. Power bank z serii EMOTIKONY naładuje smartphony, tablety, e-booki, MP3, MP4 i wiele innych urządzeń elektrycznych. Posiada podwójne wejście o mocy 1A oraz 2A ,dzięki czemu naładujesz 2 telefonu na raz! Nasz produkt jest świetnym pomysłem na prezent dla bliskiej Ci osoby! Zbliżają się urodziny córki, syna, babci, a może kolegi? Świetnie wyglądająca emotikona, dzięki której można podładować telefon, będzie idealnym wyborem! Powerbank posiada piękny pluszowy futerał zapinany na zamek,a całość zestawu jest opakowana w eleganckie pudełko. CECHY PRODUKTU: W zestawie kabel MICRO USB Pojemność 8800mAh Waga: 300g input: output 1 : 1:2a - 1A output 2 : 2:2a - 1A Powerbank wykonany z plastiku Długa żywotność baterii Bateria litowo-polimerowa. Wymiary: średnica 9cm, grubość 3,5cm PO ZAKUPIE NAPISZ DO NAS JAKI WZÓR WYBRAŁEŚ! Sklepik Pod Ręką Piotr KwiotekGłówna 7044237 Czerwionka-Leszczyny - BełkWojewództwo śląskie - PolandWyświetl telefon W Czerwionka-Leszczyny Infobel zawiera listę 2,206 zarejestrowanych firm. Firmy te mają szacowany obrót w wysokości zł miliardy i zatrudniają pewną liczbę pracowników szacowaną na 4,929. Firma najlepiej umieszczona w Czerwionka-Leszczyny w naszym krajowym rankingu znajduje się na pozycji #91 pod względem obrotów. Więcej informacji na temat Sklepik Pod Ręką Piotr KwiotekGodziny otwarcia Poniedziałek 07:0021:00Wtorek 07:0021:00Środa07:0021:00Czwartek 07:0021:00Piątek 07:0021:00Sobota07:0021:00Inne firmy z tej dziedzinybpKasztanowa 3144-240 Żory 7,05 kmbpHenryka Sienkiewicza 4544-203 Rybnik 10,12 kmbpSybiraków 144-200 Rybnik 11,35 kmbp1 Maja 55Go44-194 Knurów 12,25 kmbpRaciborska 12144-210 Rybnik 14,57 km Dwie interwencje w podobnych sprawach - dotyczących nowych zapisów w umowie na dostawę prądu, których klienci nie chcieli. Zajęliśmy się sprawą niedowidzącego Jerzego Oleksego ze Szczecinka, który po śmierci przepisywał na siebie umowę na dostawę prądu z firmą Energa. Klient Energi zaskoczony zapisem w umowieOkazało się, że umieszczono w niej ubezpieczenie, które gwarantuje fachowca na wypadek jakiejś awarii w domu. Sęk w tym, że pan Jerzy chciał jedynie podpisać umowę na dotychczasowych warunkach, a nie korzystać z usługi, która kosztuje blisko 70 zł miesięcznie. Mimo to w umowie, jaką podpisał, ale której z uwagi na problemy z wzrokiem, nie był w stanie przeczytać, taki zapis się znalazł. Nasz Czytelnik zorientował się dopiero, gdy zaczęły przychodzić podejrzanie wysokie rachunki i na fakturze znalazł kwoty dodatkowej opłaty. Pan Jerzy nie krył oburzenia i rozgoryczenia całą sytuacją, bo żyje ze skromnej renty i nigdy nie zdecydowałby się na kosztowne ubezpieczenie. Najmocniej bolało go to, że jako osoba niepełnosprawna poczuł się wyprowadzony w pole. Po naszej interwencji Energa anulowała zapis w umowie i rozliczyła panu Jerzemu Oleksemu nadpłacone kwoty. Zgłosiły się kolejne osoby z podobnym problemem Okazuje się, że to nie jedyny taki przypadek. Po przeczytaniu artykułu o przypadku pana Jerzego Oleksego zgłosił się do nas pan Rafał (nazwisko do wiadomości redakcji) ze Szczecinka. Pan Rafał jest osobą niepełnosprawną, ma II grupę inwalidzką (guz w głowie) i utrzymuje się z 600 złotych zasiłku. Mieszka samotnie, jego rodzice zmarli kilkanaście lat temu, a ponieważ korzysta z pomocy MOPS-u postanowił przepisać umowę na energię elektryczną na siebie. - Załatwiłem to z Energą przez telefon, odczytałem akt zgonu rodziców i postanowienie sądu, że jestem jedynym spadkobiercą - opowiada pan Rafał. - Chciałem takie same warunki, jak do tej pory, a okazało się, że ja także znalazłem potem opłatę handlową na 37,38 zł, jak się potem okazało, za takie same ubezpieczenie jak pan Jerzy. Nasz Czytelnik próbował sprawę „odkręcić”, także przez telefon. - Konsultant powiedział, że umowa jest do 2021 roku i jeżeli ją wypowiem, będę płacił comiesięczne kary - dodaje pan Rafał. Interwencja Czytelniczki z Koszalina Zadzwoniła do nas także pani Elżbieta (nazwisko do wiadomości redakcji), emerytka z Koszalina. - Spotkało mnie to samo, co pana Jerzego - nasza rozmówczyni mówi, że swego czasu zmieniła dostawcę prądu na PGNiG, ale niedawno postanowiła powrócić do Energi. Udała się do koszalińskiego biura obsługi klienta i w lipcu podpisała umowę. - Byłam przekonana, że żadnych dodatkowych opłat nie będzie, bo też niczego takiego mi nie powiedziano przed podpisaniem umowy - opowiada. - Ale na pierwszym jednak rachunku znalazła się opłata za ubezpieczenie, którego nie chciałam na 22,99 zł. Co więcej, na tej pierwszej fakturze rozliczono ją od razu za trzy miesiące. - Absolutnie nie wyrażałam zgody na takie warunki. Pani Elżbieta zgłosiła pisemną reklamację, ale otrzymała negatywną odpowiedź. Zgłosiła więc skargę do rzecznika konsumenta. Odpowiedź firmy Energa na naszą interwencję - Zgodnie ze standardami obsługi w Enerdze Obrocie pracownicy przy zawieraniu umów zobowiązani są przekazać klientom pełną informację oraz komplet dokumentów ze szczegółami zarówno samych umów, jak i ewentualnych dodatkowych ofert - informuje nas biuro prasowe koncernu energetycznego. Firma zapewnia, że otrzymanie tych dokumentów i zapoznanie się z nimi klienci poświadczają zresztą podpisami. - Przestrzeganie standardów obsługi jest okresowo weryfikowane - dodają nasi rozmówcy. - W przypadku klientów, o których pan pyta, pracownicy Energi Obrotu przygotowali już i zaproponowali pańskim Czytelnikom kompromisowe rozwiązania - dodają pracownicy biura prasowego firmy Energa. Zobacz także: Ćwiczenia Straży Pożarnej przy ul. Pocztowej w KoszaliniePolecane ofertyMateriały promocyjne partnera Istnieje kilka maszyn i urządzeń niezbędnych do funkcjonowania gospodarstwa rolniczego. Wśród nich prym wiedzie oczywiście ciągnik. Przydatność innych maszyn uzależniona jest od charakteru gospodarstwa. Jest jednak jeszcze jedna maszyna, której popularność stale rośnie. To komputer przenośny, który wkrótce stanie się jednym z podstawowych narzędzi pracy w gospodarstwie. Jaka jest różnica między komputerem stacjonarnym a przenośnym? Najważniejsze to rozmiary i łatwość przenoszenia. Notebook (notebook i laptop to dwa najczęściej stosowane określenia komputera przenośnego) można włożyć do torby i zabrać ze sobą w dowolne miejsce. To główna, ale nie jedyna przewaga laptopa nad komputerem stacjonarnym. Dlaczego przenośny Decydując się na zakup komputera, trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie: do czego będzie potrzebny i w jakich warunkach ma pracować? To ważne, ponieważ komputer stacjonarny za np. 2 tys. zł, będzie miał większe możliwości niż kupiony w tej samej cenie notebook. Wspomniane możliwości zauważalne są przede wszystkim podczas pracy z programami graficznymi i nowoczesnymi grami. Jeśli komputer ma nam służyć do korzystania z Internetu, programów księgowych, rozliczeniowych czy specjalnych – wspomagających prowadzenie gospodarstwa rolniczego, notebook będzie rozwiązaniem znakomitym. Stosunkowo niższa relacja ceny do możliwości komputerów stacjonarnych to właściwie ich jedyna przewaga nad laptopami. W innych dziedzinach notebook góruje. Komputer stacjonarny to spore urządzenie. Dlatego jeszcze przed zakupem trzeba dokładnie zastanowić się, gdzie będzie stać. Należy wybrać odpowiednie miejsce pamiętając, że jednostka centralna komputera musi znajdowac się w miejscu z odpowiednią cyrkulacją powietrza. Komputer przenośny takich problemów nie stwarza. Można go postawić właściwie wszędzie: na stole, na biurku, a nawet na krześle. A kiedy przestaniemy na nim pracować, można go schować chociażby do szuflady. Wspomniana cyrkulacja powietrza wokół jednostki centralnej komputera stacjonarnego nie jest konieczna w wypadku notebooków. Wystarczy pamiętać o tym, aby nie zasłaniać wentylatora (żeberkowana część obudowy). Łatwiej również utrzymać notebooka w czystości, ponieważ każdorazowo po użyciu można go zamknąć. Komputer stacjonarny to kolejny „mebel”, który zbiera kurz z całego pomieszczenia. Nie bez znaczenia jest również cena. Mimo iż wciąż komputery przenośne są droższe od stacjonarnych, to i tak ich ceny stale maleją (czasami nawet kilkaset złotych w ciągu kilku miesięcy w zależności od modelu). W chwili obecnej za 3500 zł można kupić komputer przenośny bardzo wysokiej klasy. Oczywiście są też modele tańsze. Główna różnica między notebookami droższymi i tańszymi polega na tym, że te drugie są mniej wydajne (można powiedzieć wolniejsze).Podobieństwa Istnieje kilka firm produkujących komputery przenośne w cenie 3– 3,5 tys. zł, np: Toshiba, Lenovo, HP, Acer, Fujitsu Siemens, NTT. Elementem łączącym produkty wymienionych marek jest procesor. Większość z nich posiada układy Intel Core Duo bądź Intel Core 2 Duo (wyjątek stanowią komputery wyposażone w procesory marki AMD: Athlon 64 X2 i Turion 64 X2). Są to procesory dwurdzeniowe, bardzo wydajne, montowane w komputerach przenośnych, jak i stacjonarnych. Najbardziej wydajne są procesory Intel Core 2 Duo. Większość urządzeń w tym przedziale cenowym ma zamontowane 1 GB RAM, co w zupełności wystarcza do obsługi większości programów. Komputery posiadające mniejszą ilość RAM mogą okazać się zbyt powolne, zwłaszcza gdy mamy zainstalowany nowoczesny system operacyjny Windows Vista, który wymaga więcej pamięci niż Windows XP. Ekrany nowoczesnych notebooków mają najczęściej przekątną 15,4 cala i możliwość wyświetlania obrazu w maksymalnej rozdzielczości 1280 x 800 pikseli. To ekran panoramiczny – szerszy niż znane od lat monitory 15- 17- czy 19-calowe. Jest kilka elementów standardowo montowanych w notebookach, bez których nie warto kupować komputera przenośnego. Dzięki „wejściu” USB można do komputera dołączyć różne urządzenia elektroniczne (aparat cyfrowy, myszkę, drukarkę, dyktafon i tzw. pamięci Flash). Każdy komputer przenośny powinien być również wyposażony w nagrywarkę płyt DVD. W ostatnim czasie obserwuje się zdecydowane odejście od popularnego niegdyś formatu CD (pojemność płyt DVD jest kilkakrotnie większa niż CD, zatem archiwizacja wszelkich danych jest bardziej opłacalna przy użyciu płyt DVD). Inne konieczne „gniazda”, w które notebook musi być wyposażony, to: gniazdo modemowe (umożliwia połączenie z Internetem przy wykorzystaniu zwykłej linii telefonicznej), karty sieciowej (pozwala na połączenie z Internetem za pomocą Neostrady), PCIMCIA (umożliwia podłączenie Internetu oferowanego przez operatorów sieci komórkowych). Różnice Komputery z tej półki cenowej różnią się jednak między sobą. Dotyczą to wyposażenia dodatkowego, nie zawsze niezbędnego z rolniczego punktu widzenia. Dobrym przykładem jest wbudowana kamera internetowa ( w modelach Toshiba Satellite A200-1CR, Acer Aspire 5633WLMI, Lenovo 3000 N100). Umożliwia ona prowadzenie tak zwanych telekonferencji, czyli rozmów, podczas których osoby widzą się wzajemnie. Warto sobie jednak zadać pytanie: czy faktycznie jest ona dla nas niezbędna. Innym urządzeniem różniącym notebooki są czytniki kart (czytniki odczytujące najwięcej kart zamontowano w Toshiba Satellite A200-1CR i Acer Aspire 5633WLMI). Czytnik kart to jeden lub kilka niewielkich wejść w obudowie, umożliwiających podłączenie kart pamięci używanych np. w aparatach cyfrowych. To już o wiele bardziej przydatne rozwiązanie, ponieważ z łatwością można przegrać i zarchiwizować ważną dokumentację fotograficzną (np. gospodarstwa, pola uprawnego, zwierząt czy maszyn). Zdjęcia bardzo się przydają, kiedy chce się coś sprzedać, zwłaszcza że internetowe giełdy rolnicze (o których pisaliśmy w numerze 2. „Farmera”) stają się coraz bardziej popularne. Bez systemu operacyjnego komputer jest nic nieznaczącą maszyną, która służyć może jedynie jako mebel. A z tymi systemami różnie bywa. System operacyjny to często słaby punkt wielu komputerów stacjonarnych sprzedawanych po bardzo promocyjnych cenach. Kiedy doliczyć cenę Windowsa, komputer staje się dziwnie droższy. Laptopy znajdujące się w sprzedaży zazwyczaj mają już Windowsa. Coraz bardziej popularny jest najnowszy system produkowany przez Microsoft – Windows Vista (Toshiba Satellite A200-1CR i Acer Aspire 5633WLMI) – bardziej nowoczesny, ma wiele nowych funkcji – właściwie nie przypomina nawet starszego Windowsa XP (Lenovo 3000 N100, Fujitsu Siemens Amilo Pa1538). Przed zakupem trzeba dowiedzieć się, czy programy, jakie będą na komputerze zainstalowane, mogą współpracować z systemem Windows Vista (bo nie zawsze jest to możliwe). Ci, którzy zdecydują się na Windows XP, będą mogli aktualizować swój system do 2014 r. Można również kupić notebooka wyposażonego w jeden z coraz bardziej popularnych systemów Linux (np. Ubuntu, Suse, Mandriva). Fachowcy oceniają je jako bardzo dobre. Mają mnóstwo możliwości, są wygodne w obsłudze, a co ważniejsze – są bezpłatne (notebook z zainstalowanym Linuxem będzie tańszy od maszyny o podobnych parametrach z systemem Windows). Ten produkt ma jednak dwie istotne wady. Po pierwsze jest mało znany, a że trochę inny niż Windows, to użytkownicy mają problem z „przestawieniem” się z jednego na drugi. Po drugie większość programów czy gier jest tworzona z myślą o systemach Windows i nie będą działać na Linuxie bez odpowiednich zabiegów, które wymagają nieco czasu i Ważny jest zarówno model komputera kupić, jak i miejsce zakupu. Sprzęt komputerowy sprzedawany jest w sklepach specjalistycznych, ale nie tylko. Coraz częściej kupuje się go w supermarketach, bo są pozornie tańsze, można je kupić na raty itd. Niestety, tak jak w wypadku maszyn rolniczych, nie można zwracać uwagi wyłącznie na cenę. Warto robić zakupy w sklepach z wykwalifikowana obsługą, gdzie nam doradzą i pomogą przy wyborze (a nie tylko wskazać półkę z laptopami). Bardzo ważny jest profesjonalny serwis, który w krótkim czasie rozwiąże ewentualne problemy ze sprzętem. Poza tym warto wiedzieć, że cena w profesjonalnych sklepach komputerowych wcale nie jest wyższa od tej w marketach. Pozorna różnica wynika z detali sprzętowych, o których sprzedawca nie zawsze wspomina, a które w znacznym stopniu wpływają na wydajność komputera. Autor: B. Kowalski Opis: Komputer przenos«ny jest niewielki, za to ma ogromnie mozúliwos«ci. Przed zakupem warto sięgnąć do fachowej prasy komputerowej lub poczytać opinie użytkowników na forach dyskusyjnych. W Internecie można także znaleźć bardzo dokładne testy poszczególnych notebooków, które mogą znacznie ułatwić wybór najodpowiedniejszej maszyny. Możliwe dofinansowanie Zakup komputera nie musi wiązać się z wydatkiem kilku tysięcy zł. Program Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007–2013 umożliwia dofinansowanie zakupu sprzętu komputerowego i oprogramowania niezbędnego do prowadzonej działalności rolniczej. Wysokość dotacji będzie wynosić 40–60 proc. wartości zakupu (działanie Modernizacja gospodarstw rolnych). Komputer twardziel Jeśli ktoś potrzebowałby skorzystać z komputera w ciężkich rolniczych warunkach, np. na polu, musi posiadać specjalny komputer. Dlaczego? Omawiane w tekście urządzenia są dość delikatne. Na rynku są jednak dostępne laptopy do zadań specjalnych. Panasonic Toughbook CF-52 jest jednym z nich. Bez zasilania sieciowego (na samej baterii) może działać aż do 7 godzin. Twardy dysk zabezpieczony pianką absorbującą uderzenia połączono elastycznie z płytą główną komputera. To wszystko plus pancerna obudowa sprawia, że temu notebookowi niestraszny upadek z prawie 80 cm. Maszyna ta może pracować w temperaturze od -20 do +60OC i wilgotności dochodzącej do 90 proc.! Klawiatura i touchpad (panel dotykowy zastępujący myszkę) są wodoodporne. Internetowy drogowskaz - – sklep komputerowy prowadzący sprzedaż przez internet - – ogólnopolski sklep komputerowy - – sklep komputerowy specjalizujący się w komputerach przenośnych - – forum dyskusyjne pisma komputerowego „Komputer Świat Ekspert” Źródło: Farmer 18/2007

energa fachowcy pod reka opinie