dzień św marcina w niemczech
Marcina w Centawie i Jemielnicy. Tak obchodzono dzień św. Marcina w Centawie i Jemielnicy. Jedenastego listopada obchodziliśmy ważne z historycznego punktu widzenia święto - rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Tego dnia świętuje się jednak podwójne. W Polsce, podobnie jak w kilku innych europejskich krajach, 11
11.11 obchodzony jest w Niemczech 🇩🇪 dzień św. Marcina- rzymskiego legionisty, późniejszego biskupa z Tours, który zasłynął swoim szczodrym gestem, oddając połowę swojego płaszcza przemarzniętemu żebrakowi. W wigilię 11 listopada w wielu miastach Niemiec, Austrii i Szwajcarii organizuje się tzw. Martinszug, czyli pochód św.
Kościół św. Marcina w Zschopau (niem. St. Martinskirche Zschopau) – należący do Ewangelicko-Luterańskiego Kościoła Krajowego Saksonii, zabytkowy kościół zlokalizowany przy ulicy An der Kirche 5 w Zschopau (Saksonia, Niemcy).
Korowód Świętego Marcina, darmowa gęsina, grochówka i wiele innych. Zobacz, co będzie się działo 11 listopada w Poznaniu!
8 listopada obchodziliśmy w naszej szkole Dzień Świętego Marcina. Na 5. godzinie lekcyjnej odbył się pochód św. Marcina. Uczniowie podczas przemarszu z lampionami śpiewali piosenkę „Ich gehe mit meiner Laterne”, co jest nieodłącznym elementem pochodów organizowanych z okazji Dnia Św. Marcina w Niemczech i w Austrii.
Guns N Roses November Rain Single. W Portugalii na św. Marcina podaje się pieczone kasztany, fot. Shutterstock Nie tylko gęsina i rogale świętomarcińskie są kulinarną tradycją związaną z obchodami dnia św. Marcina – przekonuje PAP Piotr Oźmina, podróżnik po historii Polski z City Event Poznań. Dodaje, że swoje tradycyjne potrawy na 11 listopada ma też Austria i Czechy. Jedną z najbardziej znanych w Polsce kulinarnych tradycji związanych z tym świętem są rogale świętomarcińskie. Poznańskie smakołyki wypiekane są z ciasta półfrancuskiego, z nadzieniem z białego maku, wanilii, cukru, orzechów, rodzynek, margaryny, skórki pomarańczowej i innych dodatków. Ich waga musi mieścić się w przedziale między 150 a 250 g. Sam kształt rogali, według legendy, pochodzi od podkowy zgubionej przez konia św. Marcina. Święty Marcin jest symbolem dobroczynności, a tradycja dzielenia się i jedzenia rogali przypominana jest i kultywowana w Poznaniu co roku 11 listopada, właśnie w dzień św. Marcina - patrona jednej z głównych ulic miasta. Podróżnik po historii Polski z City Event Poznań Piotr Oźmina podkreślił w rozmowie z PAP, że mimo, iż poznańskie smakołyki są unikatem na światową skalę, to swoje regionalne potrawy z okazji tego święta przygotowywane są także w Portugalii i we Włoszech. Jak mówił, pojawiająca się w ostatnich latach na polskich stołach gęsina, jest od dawna stałym elementem obchodów dnia św. Marcina np. w Austrii, Danii czy Niemczech. Gęsinę serwuje się także na Słowacji, w Chorwacji i Serbii, ale tam do mięsa podaje się mlinci, czyli specjalne placki chlebowe. Tradycje te ma łączyć legenda o świętym, który nie za bardzo chciał zostać biskupem francuskiego Tours. - Według opowieści Marcin, jeszcze zanim został świętym, zdobył sławę jako pustelnik i asceta, dlatego mieszkańcy miasta Tours we Francji chcieli mieć Marcina za biskupa. Ten jednak nie chciał przyjąć tej godności, więc ukrył się przed tłumem w szopie. Pech chciał, że kryjówkę swym okrutnym gęganiem zdradziły gęsi. Tłum +dopadł+ Marcina i wbrew jego woli uczynił go biskupem - opowiadał Oźmina. - Legenda legendą, lecz według niemieckich XIX-wiecznych źródeł związek gęsiny ze świętym Marcinem jest bardziej prozaiczny. Źródła tego powiązania upatruje się w czasach feudalnych, gdy dzień Św. Marcina był dniem składania daniny, bardzo często w formie gęsi, które w ten sam dzień spożywano między tańcami i świątecznymi hulankami - dodał. Gęsina na europejskich stołach powinna być dobrze wypieczona, obsypana przyprawami, z zarumienioną skórką, i nafaszerowana jabłkami czy śliwkami. Najczęściej podana jest też z czerwoną kapustą. - Ciekawy zwyczaj panuje w Niemczech, gdzie recytuje się wiersz adresowany do gęsiny tuż przed jej spożyciem lub krótko po. Tak ku lepszemu trawieniu - zaznaczył Oźmina. W Portugalii na św. Marcina podaje się pieczone kasztany, na Malcie - specjalne pieczywo drożdżowe udekorowane sezamem, lukrem lub owocami. W niemieckich landach wypieka się z kolei tradycyjne precle i "ciasteczkowe ludziki" nazywane Stutenkerlen i Martinsbrezeln. - Wypieki te to częsty element obchodów świętomarcińskich w różnych niemieckich landach, ale ich związek z samą postacią świętego jest dość mglisty. Według niemieckiej prasy pierwotnie wypiekano ciasta lub ciastka w kształcie postaci biskupa, co w zależności od pory roku i regionu miało nawiązywać do Św. Mikołaja lub Św. Marcina - mówił przewodnik. Swoją propozycję kulinarną związaną z tym świętem mają również Czechy. Tam, 11 listopada winiarze po raz pierwszy otwierają wino z tego samego rocznika, by spróbować owoców swojej pracy. "Z racji daty otwarcia wino to nazywa się Svatomartinske, czyli po naszemu świętomarcińskie" - powiedział Oźmina. - Według czeskich źródeł, tradycja ta pochodzi z czasów cesarza Józefa II, kiedy to na 11 listopada służba kończyła u winiarza umowę i negocjowała z nim warunki zatrudnienia na przyszły rok. A żeby negocjacje lepiej przebiegały, stół suto zastawiano gęsiną i otwierano pierwsze butelki tegorocznego wina - dodał. Jak tłumaczył Oźmina, częstą tradycją wielu krajów są również świętomarcińskie zabawy organizowane przez dzieci, które poprzebierane wędrują od domu do domu albo odwiedzają lokalne cukiernie i piekarnie. Dzieje się tak np. w Wenecji, gdzie "każdy sklepikarz przekazuje dzieciom okup w słodkiej walucie - Dolci di San Martino, czyli w słodyczach świętomarcińskich" - podkreślił Oźmina. Sprawdź najnowsze oferty dla rolnika!
W piątek tj. r. obchodziliśmy w naszej szkole „ Martinstag” czyli Dzień Św. Marcina. Jest to tradycja wywodząca się z Niemiec i Austrii. Z tej okazji Niemcy organizują liczne pochody. Dzieci z pięknymi kolorowymi lampionami wędrują w towarzystwie dorosłych przez ulice miast, na czele jedzie św. Marcin w czerwonej pelerynie na koniu. Uczniowie klasy 8a w składzie: Michalina, Amelia, Hanna, Jakub i Eryk opowiadali uczniom o obchodach tego dnia w Niemczech i Austrii. Pochód uczniów z lampionami i św. Marcinem na czele odwiedził klasę 8a i 7 częstując słodkościami. W rolę rycerza na koniu wcielił się Jakub, który pięknie prezentował się w zbroi rycerskiej. Czy znacie powiedzenie „ Na Św. Marcina najlepsza gęsina”- tak , tak to właśnie Eryk był naszą gęsiną a raczej gąsiorem. Oprócz pamiątkowych zdjęć, chętni uczniowie wzięli udział w quizie za co otrzymywali słodkie niespodzianki.
Kościół katolicki wspomina 11 listopada św. Marcina biskupa z Tours, założyciela pierwszych klasztorów w Kościele zachodnim, mnicha, w młodości żołnierza. Św. Marcin przedstawiany jest w ikonografii jako rycerz oddający pół płaszcza żebrakowi. Jest pierwszym świętym Kościoła zachodniego spoza grona męczenników. Ikonografia często bazuje na przełomowym wydarzeniu z życia świętego i podkreśla miłosierdzie Marcina. Jako żołnierz cesarza Konstancjusza, a zarazem katechumen, zobaczywszy u bram miasta Ambianum (obecnie Amiens) sponiewieranego i marznącego żebraka, oddał mu swój płaszcz żołnierski. Następnej nocy miał ujrzeć we śnie odzianego w ten płaszcz Chrystusa, który do otaczających Go aniołów mówił: "To Marcin okrył mnie swoim płaszczem". Kilka znanych wersji tej historii różni się w szczegółach. Pewnym jest fakt, że w 339 r. Marcin przyjął chrzest i zgodnie z ówczesnym zwyczajem zrezygnował ze służby wojskowej. Św. Marcin urodził się ok. 317 r. w Panonii (dzisiejsze Węgry). Podobnie jak jego ojciec był żołnierzem, chociaż po przyjęciu chrztu porzucił służbę wojskową. Później przez dziesięć lat żył w pustelni na wyspie Gallimaria opodal Genui. Wkrótce zgromadził wokół siebie kilkudziesięciu pustelników, z którymi wspólnie założył najstarszy klasztor w Galii. Słynął z cnoty, ascetycznego życia a także z cudów. W 371 r. - wbrew swojej woli - został wybrany biskupem Tours. W dalszym ciągu jednak prowadził życie mnisze w klasztorze Marmoutier pod Tours, przewodząc w nim zgromadzeniu osiemdziesięciu zakonników. Był bardzo surowy dla siebie, a wyrozumiały dla innych. Potępiał błędy heretyków, ich samych natomiast bronił przed surowymi karami. W tym duchu zwalczał Itacjusza z Ossanowy, który domagał się kary śmierci dla heretyków. Marcin zmarł 8 listopada 397 r. w Candes w wieku 81 lub 61 lat (zależnie od ustaleń historyków), ale jego wspomnienie liturgiczne, ustanowione przez Perpetuusa (ok. 461-491), wypada 11 listopada. Dzień ten upamiętnia złożenie jego zwłok w podziemiach katedry w Tours. Kult św. Marcina zaczął się szerzyć najpierw we Francji i bardzo szybko - od połowy VI w. - w całej ówczesnej Europie chrześcijańskiej. Grób świętego i samo miasto stały się wówczas miejscem pielgrzymkowym, przy czym przez długie wieki zajmowało ono drugie miejsce w Kościele zachodnim po miejscach świętych w Jerozolimie. Został pierwszym ze świętych spoza grona męczenników. Najstarszą świątynią w Rzymie, poświęconą św. Marcinowi, a datowaną na V wiek, jest "San Martino al Monti" na wzniesieniu Cole Oppio . Ponadto wiele kościołów na całym świecie nosi jego imię; w samej tylko Francji jest ich ponad 4 tys. Jako swego patrona wybrały św. Marcina liczne diecezje, np. Moguncja i Rottenburg-Stuttgart w Niemczech, Eisenstadt w Austrii, a także kraje związkowe: austriacki Burgenland i szwajcarski kanton Schwyz. Wizerunek świętego na tle romańskiego gmachu widnieje też na oficjalnej pieczęci niemieckiej Moguncji. Pod wezwaniem św. Marcina jest katedra w Bratysławie oraz dwa kościoły w Kolonii. We wrześniu 1996 r. Jan Paweł II, jako szósty papież, nawiedził grób patrona archidiecezji Tours oraz Francji i uroczyście otworzył Rok św. Marcina, upamiętniający 1600. rocznicę śmierci tego apostoła wsi francuskiej. Św. Marcin jest patronem armii, rycerzy, żołnierzy, podróżujących, uchodźców, kowali i płatnerzy, pasterzy alpejskich, żebraków, pasterzy, tkaczy, rękawiczników, właścicieli winnic, garbarzy, hotelarzy i wielu innych. Od imienia świętego wzięła swą nazwą wyspa Martynika w małych Antylach oraz liczne źródła wód mineralnych. Postać świętego, a zwłaszcza scena jego dzielenia się połową płaszcza z żebrakiem, wielokrotnie inspirowały artystów. Malowali św. Marcina Carpaccio (1456-1526), El Greco (1541-1614) i liczni inni twórcy. Często jest przedstawiany jako rycerz na białym koniu , rzadziej jako biskup z hostią. Imię świętego obrało sobie pięciu papieży, a ostatni z nich - Marcin V (1417-1431) został wybrany 11 listopada. Bogate zwyczaje "marcińskie" We wczesnym chrześcijaństwie dzień św. Marcina miał charakter podobny do Środy Popielcowej. W czasach przedchrześcijańskich tego dnia rozpoczynała się zima, był to też termin płacenia podatków i początek nowego roku gospodarczego. Tego dnia uroczyście próbowano nowe wino. Z dniem św. Marcina łączą się też różne zwyczaje. Wśród nich były tzw. "rózgi Marcina". W tym dniu pasterze bydła dawali swoim chlebodawcom "rózgę": brzozową gałązkę z kilkoma listkami na czubku związaną z gałązką dębu i jałowca. Te "rózgi", święcone w Trzech Króli, służyły potem do wypędzania bydła na pastwiska. Do dziś w różnych częściach Niemiec odbywają się pochody dzieci z "lampionami św. Marcina", prowadzące do "ogniska św. Marcina". Dzieciom towarzyszy rycerz ubrany w rzymski hełm i purpurowy płaszcz, mający przypominać żołnierza Marcina i jego dobre czyny. Nade wszystko jednak znana jest pieczona "gęś św. Marcina" - tradycyjna potraw wywodząca się z Kolonii, gdzie 11 listopada spożywa się ją nadziewaną jabłkami, rodzynkami i kasztanami. Gdy późną jesienią następuje lekkie ocieplenie, Francuzi nazywają to "latem Marcina". Wiąże się to z inną legendą, według której gdy ciało Marcina wieziono statkiem po Loarze z miejsca śmierci - Candes-Saint-Martin - do Tours, z jesiennego snu obudziła się przyroda i nieoczekiwanie cała droga okryła się kwiatami. W Poznaniu 11 listopada wypiekane są specjalne "Marcinowe" słodkie rogale wypełnione masą z białego maku. Na najstarszej ulicy miasta - św. Marcinie - odbywa się uroczysta parada, której przewodzi rycerz na siwym koniu. Co ma wspólnego św. Marcin z gęsiami? W wielu krajach nie do pomyślenia jest dzień św. Marcina bez gęsi na stole. "Gęś św. Marcina" jest tradycyjną potrawą we Francji, Austrii i w Niemczech: w Kolonii na przykład spożywa się 11 listopada pieczoną gęś nadziewaną jabłkami, rodzynkami i kasztanami. W Szwecji św. Marcin jest patronem gastronomów z południa tego kraju. W Skanii już w przeddzień św. Marcina przy "świętomarcinowej" gęsi zbierają się wieczorem w restauracjach całe rodziny i grupy przyjaciół. - Dziś słowo "gęś" najczęściej kojarzy się z określeniem "głupia jak gęś", jednak to wcale nie odpowiada rzeczywistości. Gęsi ani nie są "głupie", ani też w tradycji historycznej nie grały roli podrzędnej - powiedział KAI Thomas Dolezal, ekspert ds. liturgii i świąt kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej. Przypomniał, że już w czasach rzymskich gęsi towarzyszyły bogowi wojny, Marsowi. Swoim ostrzegawczym gęganiem gęsi uratowały też Rzym przed najazdem wroga. W tradycji germańskiej gęś była zwierzęciem ofiarnym i uosobieniem ducha wegetacji. Ten, kto rytualnie spożywał gęś, miał swój udział w sile ducha wegetacji. Gęsi również "zdradziły" swoim gęganiem św. Marcina. Gdy zmarł biskup Tours, Marcin został wybrany jego następcą. Legenda mówi, że nie chciał przyjąć tego urzędu i schował się do klasztornej szopy, w której chowano gęsi. Te jednak zaniepokojone podniosły wrzawę, zdradzając w ten sposób kryjówkę Marcina. Nowego biskupa triumfalnie wprowadzono do Tours, a pieczona na pamiątkę św. Marcina gęś przeszła do tradycji i zachowała się po dzień dzisiejszy. Jednak jedzenie gęsi, które utrzymało się aż do naszych czasów mimo popularnych fast-foodów, ma bardzo długą i niekoniecznie chrześcijańską tradycję. Od czasów Średniowiecza 11 listopada był bowiem w rolnictwie dniem, w którym odbywał się ubój zwierząt domowych i wypłaty. Tego dnia także świętowano pożegnanie lata i zjadano tłuste gęsi jako symbol dobrych, udanych zbiorów. Z czasem pogańskie jedzenie pieczonych gęsi przekształciło się w "gęś św. Marcina". We Francji spożywanie potraw z gęsi połączone jest z degustacją rocznych win. Ten francuski zwyczaj gęsi i młodego wina w dniu św. Marcina rozpowszechnił się w późniejszym okresie w Niemczech i Austrii, a od XVI w. - w Szwecji. Gęsi były tam znane już epoce kamiennej, ale ich pierwsze związki z Marcinem datują się od 1567 roku. Jeszcze w XIX wieku w kalendarzu rolniczym Tyrolu dzień św. Marcina oznaczany był gęsią, podobnie jak w norweskim kalendarzu runicznym.
W Niemczech oficjalnie obchodzonych na terenie całego kraju jest 8 świąt: Nowy Rok (1 stycznia),Wielki Piątek (święto ruchome),Poniedziałek Wielkanocny (święto ruchome),Święto Pracy (1 maja),Wniebowstąpienie Pańskie (święto ruchome),Poniedziałek Zielonoświątkowy (święto ruchome),Dzień Zjednoczenia Niemiec (3 października),Boże Narodzenie (25-26 grudnia). Nowy Rok jest jednym z najważniejszych świąt rodzinnych w Niemczech. Choć wiele tradycji jest podobnych do polskich, istnieją także zwyczaje znamienne tylko dla Niemiec. Symbolem niemieckiego Nowego Roku jest piernik oraz rodzina. Pierwszego stycznia nikt nie powinien być sam, dlatego samotne osoby zapraszane są przez krewnych i znajomych. Najciekawszym obyczajem jest skakanie z krzeseł, stołków czy łóżek gdy wybije północ. Na przełomie starego i nowego roku zakazane jest robienie prania i jego suszenie. Z noworocznymi obchodami związane są także robione na drutach lub haftowane serwetki, zaś na drzwiach i oknach pojawiają się wianki z choinki, w których dominują dwa kolory: czerwony i zielony. Wielki Piątek w Niemczech nazywany jest również Cichym Piątkiem, ponieważ służyć ma wyciszeniu i refleksji nad Męką Pańską. W odróżnieniu do polskich zwyczajów, w ten dzień nie obowiązuje post, a kapłani zapraszają wiernych na wspólną wieczerzę, gdzie podawane jest wino, chleb i woda. Dla wierzących Niemców jest to czas modlitwy i uczestniczenia w misteriach upamiętniających śmierć Chrystusa. Poniedziałek Wielkanocny upływa na spokojnym odpoczynku i spędzania czasu w gronie rodzinnym. Popularny w Polsce zwyczaj polewania się wodą, w Niemczech jest nieznany. Święto Pracy swymi obchodami podobne jest do rodzimych zwyczajów. Niemieckie Zrzeszenie Związków Zawodowych organizuje pochody, demonstracje i manifestacje polityczne. Wniebowstąpienie Pańskie to święto przypadające 40. dni po Wielkanocy. Obchodzone jest na pamiątkę wstąpienia do nieba zmartwychwstałego Jezusa. W tradycji niemieckiej trzy dni przed uroczystością przeprowadzane są błagania połączone z procesjami modlitewnymi i błagalnymi o dobre zbiory. Wniebowstąpienie Chrystusa jest świętem państwowym od 1934 roku. Poniedziałek Zielonoświątkowy obrzędami podobny jest do polskich Zielonych Świątków. Nasi zachodni sąsiedzi również przychodzą do kościoła z gałązkami brzozy, którą następnie wtykają pod strzechę lub drzwi wejściowe. Innym zwyczajem jest tworzenie girland z zielonych liści, zaś w Dolnej Saksonii popularne jest sadzenie tzw. drzewek zielonoświątkowych. Najrzadziej praktykowanym zwyczajem są procesje z udziałem zwierząt gospodarskich, z których najsilniejsze ozdabiane jest zielonymi gałązkami, kwiatami i wstążkami. Dzień Zjednoczenia Niemiec należy do najmłodszych świąt niemieckich. Ustanowione zostało w 1990 roku na pamiątkę upadku muru berlińskiego i historycznego scalenia Niemieckiej Republiki Demokratycznej i Republiki Federalnej Niemiec. Święto najhuczniej obchodzone jest w Berlinie przy Bramie Brandenburskiej, gdzie organizowane są koncerty, festiwale i wydarzenia kulturalne. W chrześcijańskich rodzinach bożonarodzeniowe obchody rozpoczyna uroczysta wieczerza wigilijna spożywana 24 grudnia. Tradycyjną niemiecką potrawą wigilijną jest sałatka kartoflana, zaś w odróżnieniu od polskich zwyczajów, nie pozostawia się pustego nakrycia, jednak pod każdym talerzem musi znaleźć się pieniążek, który przynosić ma bogactwo w najbliższym roku. Pierwszy dzień świąt upływa na rodzinnym spędzaniu czasu i wspólnym obiedzie, na którym podawana jest najczęściej pieczona gęś oraz strucla drożdżowa z bakaliami.
Biskup Marcin z Tours (316-397) jest świętym, jakiego potrzebuje współczesna Europa i takim, który w sposób szczególny podoba się papieżowi Franciszkowi: chrześcijaninem, który w decydującej chwili życia poszedł "na peryferie". Jest symbolem pokoju, starań o większą solidarność, o zwrócenie większej uwagi na grupy z marginesu: żebraków, na osoby wykluczone oraz odmawiających walki z bronią w często bazuje na przełomowym wydarzeniu z życia świętego i podkreśla jego miłosierdzie. Jako żołnierz cesarza Konstancjusza jechał z rodzinnego domu do koszar. Gdy u bram miasta Ambianum (obecnie Amiens) ujrzał sponiewieranego i marznącego żebraka, nie mając ani pieniędzy, ani jedzenia, rozciął mieczem na pół swój płaszcz oficerski i dał go żebrakowi. Następnej nocy miał ujrzeć we śnie odzianego w tę połowę Chrystusa, który do otaczających Go aniołów powiedział: "To Marcin, zdążający do chrztu, okrył mnie swoim płaszczem". Ten sen miał spowodować, że – według różnych wersji tej historii – w 339 r. Marcin przyjął chrzest i, zgodnie z ówczesnym zwyczajem, zrezygnował ze służby święty urodził się ok. 317 w Panonii (dzisiejsze Węgry) i – podobnie jak jego ojciec – był żołnierzem, ale po przyjęciu chrztu porzucił służbę wojskową. Później przez dziesięć lat żył w pustelni na wyspie Gallimaria opodal Genui. Wkrótce zgromadził wokół siebie kilkudziesięciu mnichów, z którymi wspólnie założył najstarszy klasztor w Galii. Słynął z cnoty, ascetycznego życia, a także z 371 r. – wbrew jego woli – wierni wybrali go na biskupa Tours. W dalszym ciągu jednak prowadził życie mnisze w klasztorze w pobliskim Marmoutier, przewodząc w nim zgromadzeniu osiemdziesięciu zakonników. Był bardzo surowy dla siebie, a wyrozumiały dla innych. Potępiał błędy heretyków, ich samych natomiast bronił przed surowymi karami. W tym duchu zwalczał Itacjusza z Ossanowy, który domagał się kary śmierci dla zmarł 8 listopada 397 r. w czasie wizyty parafii w niewielkiej miejscowości Candes nad Loarą. Po trzech dniach mieszkańcy Tours wykradli zwłoki swego biskupa. Pochowano go 11 listopada w katedrze w Tours. Ten dzień jest od V wieku liturgicznym wspomnieniem tego św. Marcina zaczął się szerzyć bardzo szybko najpierw we Francji i – od połowy VI w. – w całej ówczesnej Europie chrześcijańskiej. Jego grób i samo miasto stały się wówczas miejscem pielgrzymkowym, przy czym przez długie wieki zajmowało ono drugie miejsce w Kościele zachodnim po miejscach świętych w Jerozolimie. Został pierwszym świętym, który nie był – patron europejskiNajstarszą świątynią w Rzymie, poświęconą św. Marcinowi, jest "San Martino al Monti" na Wzgórzu Oppio, datowana na V wiek. Ponadto wiele kościołów na całym świecie nosi jego imię; w samej tylko Francji jest ich ok. 4 tysięcy, a jego imię nosi 220 miejscowości. Jako swego patrona wybrały św. Marcina liczne diecezje, np. Moguncja i Rottenburg-Stuttgart w Niemczech, Eisenstadt w Austrii, a także kraje związkowe: austriacki Burgenland i szwajcarski kanton Schwyz. Wizerunek świętego na tle romańskiego gmachu widnieje też na oficjalnej pieczęci niemieckiej Moguncji. Pod wezwaniem św. Marcina jest katedra w Bratysławie oraz dwa kościoły w Kolonii, ale też ponad 500 kościołów w Hiszpanii, 700 we Włoszech, 350 na Węgrzech. Imię św. Marcina nosi też Canterbury – najważniejsza świątynia anglikańska. Przez ponad 1000 lat królowie Francji oddawali się w opiekę św. Marcinowi. W późnym średniowieczu w kraju było ponad 3 600 kościołów pod jego wezwaniem. Nazwisko Martin jest jednym z najpopularniejszych we wrześniu 1996 św. Jan Paweł II, jako szósty papież, nawiedził grób patrona archidiecezji Tours i Francji oraz uroczyście otworzył Rok św. Marcina, upamiętniający 1600. rocznicę śmierci tego apostoła wsi francuskiej. Polski papież spotkał się tam z ludźmi ubogimi i chorymi. W duchu św. Marcina powiedział wówczas, że „stan społeczeństwa widać po tym, w jaki sposób traktuje życie ludzi zranionych i jaką postawę okazuje w stosunku do nich”.Św. Marcin jest patronem armii, rycerzy, żołnierzy, podróżujących, uchodźców, kowali i płatnerzy, pasterzy alpejskich, żebraków, pasterzy, tkaczy, rękawiczników, właścicieli winnic, garbarzy, hotelarzy i wielu innych zawodów. Od imienia świętego wzięła swą nazwą wyspa Martynika w Małych Antylach oraz liczne źródła wód świętego, a zwłaszcza scena jego dzielenia się połową płaszcza z żebrakiem, wielokrotnie inspirowały artystów. Malowali go Carpaccio (1456-1526), El Greco (1541-1614) i liczni inni twórcy. Często jest przedstawiany jako rycerz na białym koniu, rzadziej jako biskup z hostią. Imię świętego obrało sobie pięciu papieży, a ostatni z nich – Marcin V (1417-31) został wybrany 11 zwyczaje „marcińskie”We wczesnym chrześcijaństwie dzień św. Marcina miał charakter podobny do Środy Popielcowej. W czasach przedchrześcijańskich tego dnia rozpoczynała się zima, był to też termin płacenia podatków i początek nowego roku gospodarczego. Tego dnia uroczyście próbowano nowe dniem św. Marcina łączą się też różne zwyczaje. Wśród nich były tzw. „rózgi Marcina”. Pasterze bydła dawali wtedy swoim chlebodawcom „rózgę”: brzozową gałązkę z kilkoma listkami na czubku związaną z gałązką dębu i jałowca. Te „rózgi”, święcone w Trzech Króli, służyły potem do wypędzania bydła na dziś w różnych częściach Niemiec i Austrii odbywają się pochody dzieci z „lampionami św. Marcina”, prowadzące do „ogniska św. Marcina”. Dzieciom towarzyszy rycerz ubrany w rzymski hełm i purpurowy płaszcz, mający przypominać żołnierza Marcina i jego dobre późną jesienią następuje lekkie ocieplenie, Francuzi nazywają to „latem Marcina”. Wiąże się to z inną legendą, według której, gdy ciało Marcina wieziono statkiem po Loarze z miejsca jego śmierci - Candes-Saint-Martin - do Tours, z jesiennego snu obudziła się przyroda i nieoczekiwanie całe nadbrzeżne łąki okryły się Poznaniu 11 listopada wypiekane są specjalne „Marcinowe” słodkie rogale wypełnione masą z białego maku. Na najstarszej ulicy miasta - św. Marcinie - odbywa się uroczysta parada, której przewodzi rycerz na siwym ma wspólnego św. Marcin z gęsiami?W wielu krajach nie do pomyślenia jest dzień św. Marcina bez gęsi na stole. „Gęś św. Marcina” jest tradycyjną potrawą we Francji, Austrii i w Niemczech: w Kolonii na przykład spożywa się 11 listopada pieczoną gęś nadziewaną jabłkami, rodzynkami i kasztanami. W Szwecji św. Marcin jest patronem gastronomów z południa tego kraju. W Skanii już w przeddzień jego dnia przy „świętomarcinowej” gęsi zbierają się wieczorem w restauracjach całe rodziny i grupy przyjaciół."Dziś ptak ten najczęściej kojarzy się z określeniem «głupia jak gęś», ale wcale nie odpowiada to rzeczywistości. Gęsi ani nie są «głupie», ani w tradycji historycznej nie grały roli podrzędnej" - powiedział KAI Thomas Dolezal, ekspert ds. liturgii i świąt kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej. Przypomniał, że już w czasach rzymskich gęsi towarzyszyły bogowi wojny Marsowi. Swoim ostrzegawczym gęganiem gęsi uratowały też Rzym przed najazdem wroga. W tradycji germańskiej gęś była zwierzęciem ofiarnym i uosobieniem ducha wegetacji. Ten, kto rytualnie spożywał ją, miał swój udział w sile ducha również „zdradziły” swoim gęganiem św. Marcina. Gdy zmarł biskup Tours, Marcin został wybrany jego następcą. Legenda mówi, że nie chciał przyjąć tego urzędu i schował się do klasztornej szopy, w której chowano gęsi. Te jednak zaniepokojone podniosły wrzawę, zdradzając w ten sposób jego kryjówkę. Nowego biskupa triumfalnie wprowadzono do Tours, a pieczona na pamiątkę św. Marcina gęś przeszła do tradycji, która zachowała się po dzień jedzenie gęsi, które utrzymało się aż do naszych czasów mimo popularnych fast-foodów, ma bardzo długą i niekoniecznie chrześcijańską tradycję. Od czasów średniowiecza 11 listopada był bowiem w rolnictwie dniem, w którym dokonywano uboju zwierząt domowych i wypłat. Tego dnia także świętowano pożegnanie lata i zjadano tłuste gęsi jako symbol dobrych, udanych zbiorów. Z czasem pogańskie jedzenie tych pieczonych ptaków przekształciło się w „gęś św. Marcina”.We Francji spożywanie w dniu św. Marcina potraw z gęsi połączone jest z degustacją rocznych win, a ten francuski zwyczaj rozpowszechnił się w późniejszym okresie w Niemczech i Austrii, a od XVI w. – w Szwecji. Gęsi były tam znane już w epoce kamiennej, ale ich pierwsze związki z Marcinem datują się od 1567 roku. Jeszcze w XIX wieku w kalendarzu rolniczym Tyrolu dzień św. Marcina oznaczany był gęsią, podobnie jak w norweskim kalendarzu runicznym.“Via Sancti Martini”W 2005 roku wiodącą przez cały kontynent europejski pielgrzymkową „drogę św. Marcina” (“Via Sancti Martini”) Rada Europy ogłosiła „drogą kultury”. Łączy ona miejsce urodzenia z grobem narodowego świętego Franków w jego mieście biskupim – Tours. Drogę wyznaczają ciemnoczerwone tablice z żółtym krzyżem i pieczęcią Rady Europy. Choć „droga św. Marcina” nie jest tak popularna jak szlaki św. Jakuba do Santiago de Compostela, jednak systematycznie ich sieć się te łączą jego miejsce urodzenia – Szombathely na Węgrzech z bazyliką św. Marcina w Tours, gdzie czczone są jego doczesne szczątki. Z Węgier droga prowadzi przez Maribor i Lublanę w Słowenii, a stamtąd przez Treviso i Wenecję do Mediolanu, następnie w Dolinę Aosty i na tzw. małej przełęczy św. Bernarda przecina główny grzbiet Alp. Po stronie francuskiej prowadzi przez centrum sportów zimowych Albertville i Lyon do Tours. Cała trasa łączy wiele miejsc, związanych ze św. kilku lat coraz większą popularnością cieszy się druga „Via Sancti Martini” – północny szlak do Tours. Prowadzi on z Szombathely przez Wiedeń i Linz do Niemiec, gdzie przebiega przez Bawarię, Badenię-Wirtenbergię i Nadrenię Palatynat. Z Trewiru Droga św. Marcina ciągnie się przez Luksemburg, Reims, Paryż, Chartres do utworzenia: 11 listopada 2021, 16:32Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.
dzień św marcina w niemczech